W piątkowy, jesienny poranek 27.10. br klasy VI: a i b postanowiły zobaczyć kopalnię węgla kamiennego. Ponieważ na Śląsk, który jest usłany kopalniami nie mamy daleko, a kilka z nich oferuje zwiedzanie, toteż udaliśmy się wynajętym autokarem do jednej z nich, mianowicie do nieczynnej kopalni KWK Luiza w Zabrzu. Wyjechaliśmy około godziny 8-ej i po dwóch godzinach przyjemnej podróży byliśmy już przed wejściem do kopalni. Znaleźliśmy czas na grupowe zdjęcia, a chwilę po 10-ej, podzieleni na dwie grupy zeszliśmy w towarzystwie przewodnika do podziemnych korytarzy. Tam oprócz spaceru chodnikami, oglądaniu maszyn i urządzeń, za pomocą których wydobywano węgiel, mieliśmy kila atrakcji specjalnych: jedną z nich była praca jaką uczniowie musieli wykonać – na moment zamienili się w górników: skręcali i rozkręcali rury, cięli drewno i przede wszystkim pracowali przy ścianie węgla – kilofami próbowali wyprodukować trochę urobku. Niektórym udało się odłamać od ściany pokaźne kawałki węgla, które oczywiście zabrali ze sobą na pamiątkę. Na koniec wizyty w podziemiach kopalni przejechaliśmy się kolejką wąskotorową, która funkcjonowała niegdyś w kopalni. Po ponad dwugodzinnym pobycie pod ziemią wyszliśmy na zewnątrz, podziękowaliśmy panu przewodnikowi za bardzo ciekawe spotkanie i szybko pobiegliśmy do autokaru – po wyjściu na powierzchnię przywitał nas deszcz i nieprzyjemny wiatr.
Drugim, nie mniej ważnym, a dla dzieciaków może i ważniejszym punktem wycieczki była wizyta w znanej sieci restauracji „pod złotymi łukami” czyli mówiąc wprost: w McDonaldzie. Posileni niezbyt zdrowym, ale bardzo popularnym wśród dzieci jedzeniem, udaliśmy się w podróż powrotną do domu, która mocno nam się wydłużyła przez potężne korki, spowodowane budową drogi ekspresowej. Do Kobiernic wróciliśmy około godziny 16-ej.
Artur Żelichowski