21 marca 2022 r. – powitanie Wiosny w SP w Kobiernicach -są już zdjęcia!!!

NASZE POWITANIE WIOSNY

W końcu nadeszła! Po długich miesiącach oczekiwań, przywitała nas błękitem nieba i słonecznymi promieniami. Astronomiczna wiosna zagościła wprawdzie już wczoraj, ale dzisiaj, zgodnie z tradycją, powitaliśmy tę kalendarzową.

Po długiej przerwie, większość z nas zacierała ręce na myśl o sportowej rywalizacji. Niezapomnianych wrażeń młodszym uczestnikom i kibicom oraz… nieco starszym sędziom pomocniczym dostarczył pan Andrzej Glądys, który jak zwykle stanął na wysokości zadania, przygotowując sportowy show z dużą dawką uśmiechu i pozytywnej energii.

Po wyczerpujących zmaganiach, nastał czas na chwilę relaksu. Niektórzy postanowili powitać wiosnę filmowo, przy okazji delektując się pizzą. Inni, korzystając z pięknej pogody, wybrali się na spacer. Najpierw kilka klas zatrzymało się przy dworku, gdyż właśnie tam, wśród zwiastunów wiosny, zostały ukryte… papierowe kwiaty. Uczestnicy zabawy mieli za zadanie odnaleźć ich jak najwięcej, nie przekraczając określonego czasu.

Laureaci, czyli najlepsi „zbieracze”, otrzymali słodkie upominki. Pozostali uczestnicy wiosennych podchodów, też nie pozostali stratni, ponieważ każdy, bez wyjątku, otrzymał małe co nieco ;-). Później kilka klas udało się w okolice rzeki Soły, aby wspólnie świętować koniec zimy, a zarazem początek nowej pory roku. Mimo niemałych trudności z pozbyciem się marzanny (wcale nie chciała odpłynąć), udało się ją wreszcie pożegnać. Uff! Teraz już oficjalnie mogliśmy się cieszyć wiosną.

Było radośnie, gwarno i kolorowo, choć niezmiennie od lat, dominowała naturalnie zieleń. Najważniejsze pozostaje jednak to, że przede wszystkim dopisywały dobre humory. Chyba każdy z nas chciał już wyjść, nacieszyć się świeżym powietrzem, słońcem, śpiewem ptaków i pięknymi widokami, i oczywiście wspólnie spędzonym chwilami. I tego właśnie Wam życzymy. Aby wraz z nadejściem wiosny było Wam po prostu weselej, pogodniej i lepiej. I pamiętajcie, że czas spędzony razem, zawsze daje siłę. Mimo wszystko.

M. S.

 –