„2 ręce kontra 4 łapy, czyli nadzieja na lepsze jutro”
„2 ręce kontra 4 łapy, czyli nadzieja na lepsze jutro”
relację – filmik znajdziesz klikając na poniższe zdjęcie
Są takie dni, w których pragniemy podarować drugiej osobie prezent, uśmiech, miły gest lub pomocną dłoń. Wiedzą o tym dobrze uczniowie naszej szkoły, którzy łącząc zabawę z pomaganiem i dobrym, serdecznym zachowaniem, uczą się postaw życzliwości, bliskości i empatii zarówno do ludzi jak i zwierząt.
W tym roku, 1 czerwca, świętując Dzień Dziecka zapoczątkowaliśmy również obchody dnia 2 czerwca. A co to za dzień? 2 czerwca to Dzień Pierwszej Pomocy dla Zwierząt Dzikich i Domowych. Celem tego święta jest poznanie i zapamiętanie zasad prawidłowego udzielania pierwszej pomocy przedweterynaryjnej dla zwierząt, zarówno wolno żyjących, jak i tych udomowionych.
I tak, w ramach obchodów tego dnia odbyła się akcja pod nazwą „ 2 ręce kontra 4 łapy, czyli nadzieja na lepsze jutro”. Zapoznaliśmy się z filmikami kampanii #Usta-Pysk, z których można się było dowiedzieć jak udzielić pierwszej pomocy zwierzętom dzikim i domowym. Dodatkowo chętni uczniowie mogli podzielić się swoją historią, opowiadając jak pomogli, uratowali, podarowali schronienie, swoje serce i miłość zwierzętom. Oto one:
Zuzia znajdując w lesie kocią rodzinę, uratowała ją, organizując schronienie, dokarmiając przez kilka miesięcy przede wszystkim mamę, by miała siłę wykarmić 6 maleństw. Zuzia razem ze swoimi rodzicami uratowała również kotkę Lunę i pieska Kikę, którzy żyli w bardzo złych warunkach. Luna i Kika cieszą się teraz kocio-pieskim życiem bez pcheł, kleszczy i groźnych chorób.
Fafik-to szynszyl, ulubiony pupil Maksymiliana. Mieszkał w bardzo złych warunkach. Maksiu za zgodą rodziców przygarnął go zapewniając odpowiednie warunki i spokój. I chociaż, jak opowiada Maksymilian, Fafik to straszny bałaganiarz, to wywołuje uśmiech na twarzach wszystkich w rodzinie.
Natalia uratowała gniazdo z jajkiem w środku. Osadziła je na swoim balkonie, a po dwóch godzinach ujrzała w nim piękną cukrówkę. I tak, już od dwóch lat z rzędu, na jej balkonie gości cukróweczka ze swoimi pisklątkami. Natalia ma nadzieję, że jeszcze długo będzie mogła podziwiać naturę z tak bliska.
Kropeczka to najukochańszy i najcudowniejszy kot Gosi. Przybłąkała się nie wiadomo skąd. Była wtedy bardzo malutka i głodna. Gosia opisuje, że znalazła małą Kropeczkę, ale jej mama twierdzi, że to Kropeczka odnalazła Gosię i to właśnie ją wybrała na swoją panią. A w kocim świecie to akurat prawda.
Franciszek, mając niezwykle wrażliwe i opiekuńcze serce, jest opiekunem dwóch cudownych kotków i pieska Flokusia. Zaniedbaną i niekochaną przez nikogo kicię Mruczkę, uratował podczas wakacyjnego pobytu nad morzem, która dziś jest przeszczęśliwą mieszkanką naszej pięknej Gminy Porąbka. Kicię Torpedę adoptował ze schroniska. Flokuś to psi przyjaciel Franka, towarzysz spacerów i przejażdżek rowerowych od szczeniaczka.
Rudka to trójkolorowa kotka, którą Karolinka tak nazwała, gdy znalazła ją w lesie. Była wychudzona i bardzo zaniedbana. Dziewczynka nie mogła przygarnąć zwierzaka, jednak jako wojowniczka o dobry los każdego pupila, znalazła Rudce dom u swojej kuzynki. Powstał tylko jeden konflikt, o imię. Nowa właścicielka pragnęła mieć kotka zwanego Moimira. I jak myślisz, Drogi Czytelniku, jak dziś nazywa się kotka? Rudka-Moimira 🙂 Ale nie to jest najistotniejsze. Najważniejsze jest to, jak opisuje Karolinka, że kotka znalazła dom, cieplutkie i mięciutkie legowisko, pyszne jedzonko i kogoś do kochania. Rudka-Moimira jest wyjątkową szczęściarą, bo ma aż dwie cudowne istotki do kochania, a i obie dziewczynki mogą cieszyć się wspólnie spędzonymi chwilami z kotusią.
Ola znalazła dwa malutkie, bez swojej mamy, wygłodzone kotki. Dziś Karmel i Bella, bo tak mają na imię są największą radością w jej rodzinie.
Jaś przygarnął błąkającego się i wychudzonego bardzo pieska. Ma na imię Cosmo i jak mówi, jest kochany i bardzo wdzięczny.
Maja ze swoimi rodzicami adoptowała siedmioletnią już sunię, Rudę, która jest ukochanym członkiem jej rodziny.
Michał z rodzicami adoptował ze schroniska pieska Maksia, a Żabce, która bardzo dużo złego przeszła w swoich życiu okazał pomocną dłoń. Sunię Żabkę, przywiązaną do drzewa, porzucono w lesie. Mając wolę życia, cudem przegryzła gruby sznur, trafiła do schroniska, gdzie po kilku dniach wydała na świat szczeniaczki. Została adoptowana przez dobrego człowieka, który niestety po roku zmarł i wtedy to rodzina Michała zaopiekowała się Żabką i dała jej kolejny, tym razem szczęśliwy dom. Jak opowiada Michał, Żabka to wspaniały i kochany psiak, super kompan do zabaw, jednak boi się obcych. Razem z rodzicami jest zakochany w swoich kundelkach i poleca bardzo adopcję piesków niechcianych.
No właśnie. I tu poznajcie historię Karusia. Karuś to porzucony, niewidomy piesek, który jako niespełna dwumiesięczny szczeniaczek przerażony, zmoknięty i zmarznięty siedział na środku ulicy i trząsł się z zimna. Nie miał sił iść dalej. Na szczęście odnalazł swoją nową panią i razem cieszą się każdą wspólnie spędzoną chwilą. Można by zapytać jak sobie radzi, skoro nie widzi? Doskonale, bo Karuś patrzy na świat sercem, a to jeszcze większy dar i umiejętność.
I jest jeszcze Odi…który dla odmiany, to on uratował swoją właścicielkę. Stał się dla niej darem, pomógł odzyskać nadzieję, coś zrozumieć, coś zmienić, coś zapomnieć…
Bohaterowie powyższych historii to anioły swoich zwierząt. Z pewnością wśród uczniów naszej szkoły jest ich o wiele więcej. Może akcja „2 ręce kontra 4 łapy, czyli nadzieja na lepsze jutro”, to jeszcze nie ten czas, by chcieli podzielić się swoimi przeżyciami.
Wszyscy jednak wiemy doskonale, że tylko RAZEM jesteśmy w stanie budować odpowiedzialne społeczeństwo, które w przyszłości będzie troszczyć się o losy potrzebujących, czy to ludzi, czy zwierząt.
Dziękujemy za udział akcji, jesteście wspaniali
Joanna Tylenda
Justyna Latowska-Gąsiorek