Pierwsze slimowisko
„Wielkie slimowisko” było naprawdę wielkie. Pierwsze slimy powstały malutkie i nieśmiałe, potem zrobiły się naprawdę duże. Te bardziej niesforne kleiły się do rąk, kapały na ubrania, pożerały piankę do golenia i brokat, wpełzały na stoliki, dotarły nawet na podłogę. Niektóre się rozciągały, inne się urywały, przelewały lub uciekały. Miały być czerwone, ale zrobiły się pomarańczowe, a nawet jeden był magnetyczny.
Sprawiły nam wiele radości. Bawiliśmy się świetnie. Zobaczcie, jakie z naszego spotkania są ładne zdjęcia.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za zaangażowanie i doskonale przygotowanie.
Agnieszka Krzywdzińska i Bogusława Mizera.