- 17 października 2021
Wycieczka do Hiszpanii
HISZPANIA – to kolejne piękne państwo, które uczniowie naszej szkoły mogli odwiedzić w październiku tego roku. Od kolorowych dzieł Gaudiego, przez chłodne uliczki Gotico i zatłoczoną La Rambla w Barcelonie, po spacer nad brzegiem morza – wszystko zachwycało i zapowiadało wiele atrakcji.
Już w pierwszym dniu zauroczyły nas Ogrody Klotyldy w Lloret de Mar. Spacer tam to znakomita okazja do oderwania się od codzienności i zanurzenia w otaczającej zieleni i pięknych widokach morza. Ogrody powstały na polecenie właściciela wzgórza Marqiusa Roviralty, który chciał w ten sposób złożyć hołd Klotyldzie – swojej ukochanej żonie.
W drugim dniu czekał nas rejs statkiem wzdłuż Costa Brava do malowniczej średniowiecznej miejscowości Tossa de Mar. Brukowane uliczki, świetnie zachowane tradycyjne katalońskie domostwa, baldachimy z kwiatów przewieszone nad chodnikami i restauracjami – to wszystko tworzy niesamowity klimat miejsca, które wprost zauroczyło nas.
Barcelona – to trzeci dzień naszej wycieczki. Pisząc o niej, nie sposób nie wspomnieć o Antonim Gaudim, słynnym architekcie miasta, którego projekty ciekawią i fascynują niejednego pasjonata sztuki, a jego styl, nawiązujący do natury, jest teraz najważniejszym symbolem Barcelony. Niewątpliwie, najznakomitszym jego dziełem jest Sagrada Familia, którą mogliśmy podziwiać „na żywo”. Możemy pokusić się o stwierdzenie, że wielu z nas po prostu „rzuciła na kolana”. Pani przewodnik wspomniała, że budowa kościoła została rozpoczęta w 1882 roku i jest uznawana za jego magnum opus, najwspanialsze arcydzieło, które łączy elementy gotyckie ze stylem Art Nouveau. Budowę kilkakrotnie przerywano, dlatego Sagrada Familia nie jest do tej pory dokończona, planowany koniec robót jest przewidziany na 2026 rok.
Nie sposób nie wspomnieć o słynnej ulicy, która przyciąga tłumy turystów – La Rambla, zatłoczona, pełna kramów i kawiarni ciągnie się od Placa de Catalunya aż do Kolumny Krzysztofa Kolumba. Można nią dłuuuugo spacerować, chłonąć przy okazji atmosferę miasta 🙂
Wielkie wrażenie nie tylko na kibicach futbolu wywarł stadion FC Barcelony, który nagrodzony przez UEFA 5 gwiazdkami, jest dumą miasta oraz jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych regionu, szczególnie od momentu wejścia FCB na szczyty klubowej piłki. Sam klub chyba najłatwiej opisać hasłem znajdującym się na jednej z trybun – ”Més que un club”, co oznacza ”więcej niż klub”. FC Barcelona jest dumą Katalonii, a Camp Nou jej sercem. Emocji było mnóstwo!
Wielu z nas oczarowało Oceanarium w Barcelonie, w którym znajduje się 80-metrowy szklany tunel z ruchomą podłogą, gdzie zwiedzający – otoczeni prawie 4 milionami litrów wody – obserwują życie w Morzu Czerwonym, wielką rafę koralową, różnorodne gatunki ryb od błazenków po rekiny.
Dla wielu niezapomnianym przeżyciem pozostanie też wizyta w klasztorze Monsterrat, gdzie wysłuchaliśmy koncertu chłopięcego chóru – jednego z najstarszych, bo założonego w 1307r. Degustowaliśmy też tradycyjne wyroby wykonane przez mnichów. Monsterrat to ważny ośrodek kultury katalońskiej i punkt wielu wycieczek turystycznych, to także ważne miejsce w historii półwyspu iberyjskiego.
Szóstego dnia pełni niezapomnianych wrażeń, emocji, wspomnień… wyruszyliśmy w drogę do Polski. Czekała nas jeszcze długa podróż wzdłuż zapierającego dech Lazurowego Wybrzeża, ostatnie zdjęcia pamiątkowe z widokiem na Monte Carlo, noc w autokarze i… rano szczęśliwy powrót do domu 🙂
Opiekunowie: Beata Sadlik i Barbara Białkowska